Muffiny, muffinki, muffineczki...
Klasa I a odbyła chrzest bojowy w Kuchcikowie :) I jest moc muffinek! To nie była łatwa lekcja... Nie wszystko też wyszło tak, jak niektórzy by tego oczekiwali:) Mi wszystkie smakowały bez wyjątku, także te buraczane. Ale nie to jest najważniejsze - najważniejsze, że szlaki do Kuchcikowa już przetarte i że wszystkie muffiny smakowały i pierwsze kulinarne wnioski w kwestii muffin zostały wyciągnięte. No i Kuchcikowo wytrzymało napór 22 osób :)